Zabłysnołem w świetle czegoś nowego Zapragnołem odczuć ciepło w promykach Doszedłem za róg swojej drogi Za zakrętem poplątały mi się nogi Ale kiedy już powstałem Tuż przed sobą Ciebie wnet Ujrzałem I ... Ze smutku zapłakałem Bo Pocałować ust twych cienia Własnymi i ciepłymi Zimnymi i wietrznymi Właśnie chciałem Ustami zmarnowanego Ezekiela |