Chciałem pokazac ci swoja kraine Tak szybko zabrac cie gdzie chowam sny Tam gdzie wszystko jest piekne Gdzie nie ma kaszmarow Nad wpomnnieniami nie umiem zapanowac To one nie pozwalaj mi otworzyc sie Dla ciebie jest Dla ciebie zyje I tobie chce poswiecic sie Zabiore cie o wschodzie slonca w gory O zachodzie poloze cie na lace I mocno do siebie przytule Bo jako jedyna dostrzeglas we mnie czlowieka Zauwazylas ze jestem tym kim jestem Zaakceptowalas i juz w sercu pozostalas Nie uciekaj teraz tylko przede mna nie pozwol by lzy poplynely po policzku Zyjac chce byc z toba Byc przyjaciele, chlopakiem Tym kims kto jest tylko albo az soba Otwierajac przed toba bramy szczescia I nie biorac nic w zmian Nadaje zyciu twojemu smak. |