Tańczę w ogniu przeznaczenia Uciekam w bramy nieba Goni mnie jakiś ból Mała troska jak u greka Dogoniła mnie i zabrała Moja dusz znów cierpiała Wpadam w ocean wspomnień Powoli zaczynam tonąć Łapie mnie jasna błyskawica I stawia znów na lądzie Ziemia rozpościera się pode mną I wpadam w wielkiego doła Tu lina zwisa z góry Wspina się i kończy się Tragiczna linia życia |